środa, 22 grudnia 2021

Świąteczne polecenia: Glenfiddich 12 Yo #4

 Ostatni odcinek z serii świątecznych poleceń musi się moim zdaniem skończyć klasykiem.

Glenfiddich jest pozycją znaną i powszechnie lubianą. To najczęściej świadomie wybierany Single Malt. Popularność zdobył, ponieważ destylarnie Glenfiddich założył nie kto inny jak William Grant z małżonką na potrzebę whisky mieszanej Grands. 12 letnia wersja podstawowa naszej whisky jest najlepiej sprzedającym się "maltem", gdyż to właśnie Pan William pierwszy wpadł na pomysł aby nie używać tylko i wyłącznie whisky słodowej do kupażu blendów a zabutelkować jako Single Malt. Dzięki swojemu nowatorskiemu pomysłowi i mocy dystrybucyjnej już znanego Grandsa, Glenfiddich gości w ponad 200 krajach i zgarnia lwią cześć interesu. 


glenfiddich12




Dobrze, teraz zobaczę czym Glenfiddich mnie uraczy.

Nos: biszkopty, słodycz, lekka dębowość, trochę jabłkowy, karmelowy, dość alkoholowy, ale przyjemny.

Smak: słodko karmelowy z odrobiną dębiny, jabłkowość tutaj większa niż w aromacie, alkoholowość też na dobrym poziomie. 

Finisz: lekko gorzko alkoholowy, owocowy (jabłka, gruszki), waniliowy, zadziwiająco długi.



Podsumowując: Nie tylko ogrom destylarni i głowa do interesów rodu Grands utrzymuje naszego Malta w pozycji pioniera, także wysoka pijalność i łatwy w odbiorze smak Glenfiddich 12 stawia go w pozycji świetnego "otwieracza" dla nowych degustatorów a także jest pozycją często odkupowaną nawet przez "starych wyjadaczy". Dodatkowym atutem jest cena oscylująca w okolicach 100 zł/0,7L za dobrą whisky z dostojnym wyglądem zapakowaną w tubę . Więc w podsumowaniu podsumowania do Glenfiddich nawet jakby ktoś chciał nie bardzo można się przyczepić ;)  


Ja ze swojej strony z okazji końca serii i zbliżających się wielkimi krokami świąt Bożego Narodzenia chciałbym Wam Moi czytelnicy życzyć: spełniania swoich celów, zdrowia i bogactwa wszelakiego.



niedziela, 12 grudnia 2021

Świąteczne polecenia: Sarajishvili *** Gruźińska Brandy. #3

 Podczas przygotowań do publikacji "świątecznych poleceń" stawiam na dostępność produktu, niewygórowaną cenę i największą bogatość smakowo-poznawczą. Przyznam się, iż nie zawsze swoim zakupem strzelę w "dziesiątkę", a tak naprawdę udało mi się to dopiero teraz ;)




Nasz bohater odcinka reprezentuje najstarszą Gruzińską destylarnie, założoną przez Davida Sarajishvili.  Jest pozycją otwierającą portfolio i opisaną przez producenta następująco "to jasna, słomkowa, młoda brandy o wyraźnych aromatach dębu, bogatych owocowych i pikantnych nutach o przyjemnym świeżym smaku i miękkiej konsystencji". Szczerze przyznam iż skromność opisu wraz z dostojnym, ale nie krzyczącym luksusem wyglądem butelki w stosunku do wydanej kwoty, już wywołuje u mnie szczere i przyjemne odczucia, a jeszcze nie otworzyłem butelki... 


Więc czas otworzyć i uraczyć się Gruzińskim Koniakiem*


Nos: Owoce, Cappuccino, lekka roślinność, ziemistość 


Smak: Szybko mijająca pieprzność (może to pikantność z opisu producenta), dębowość, owocowa słodycz, lekka nuta cukierków waniliowych 


Finisz: wytrawny, winogronowy (posmak pestek winogrona), długi, powoli i przyjemnie gasnący 


Podsumowując: Bez problemu mogę się podpisać pod opisem producenta Sarajishvili. Całkowity brak przekłamania wzbudza u mnie zaufanie aby zdobywać coraz to lepsze propozycję z kolekcji destylarni.

Uważam iż jako świąteczny dodatek alkoholowy sprawdzi się tam gdzie w miły i tani sposób wejdziemy w rodzinę alkoholi leżakowanych, początkujący będą mieli "łatwy start" jak i zaawansowani gracze nie powinni być zawiedzeni.   






______________________________________________

* a tak, pozwoliłem sobie na gwiazdkę, i śpieszę z wyjaśnieniem :) Nazwa "Koniak", a ściślej "Cognac", zastrzeżona jest wyłącznie dla trunku produkowanego w okolicach miasteczka Cognac, w regionie Charente, we Francji. Koniaki objęte są apelacją Cognac, która została wprowadzona w 1909 roku i określa szereg przepisów, które trunek musi spełnić, żeby mógł się nazywać koniakiem)  ( źródło https://www.sztukawina.pl/alkohole-cognac  

Więc biorąc pod uwagę definicję Brandy Sarajishvili nie powinno się nazywać Koniakiem (chociaż jest zrobiona jak koniak), ale Rosja i kraje, które były w pod wpływem ZSRR nazywają w mowie potocznej swoje Brandy Koniakami.  

 

Cardhu 12 Babska whisky?

 Jak szczupak jest królem wód, tak Johny Walkers jest królem blendów. A właśnie nasza dzisiejsza bohaterka w głównej mierze jest "esenc...