Globalna marka znana praktycznie wszędzie, podstawowy Jack sprzedaję się w ilości ponad 150mln butelek rocznie do około 130 krajów. I nie oszukujmy się, w każdym barze/ restauracji, sklepie sprzedającym alkohol i na stacjach benzynowych jest dostępny. Chociaż Jack Daniel's spełnia wszystkie wymogi do nazwania go Burbonem to poprzez filtrowanie węglem z klonu cukrowego przed zalaniem do beczek zyskuję nowe miano Tennessee Whiskey. Wszystkie trzy ogólnodostępne warianty Jacka produkowane są z tego samego destylatu, różnica między Gentlemanem a No.7 nie wynika też z różnicy w czasie leżakowania lecz z tego iż wyższa wersja jest przed rozlaniem ponownie poddana filtracji węglem, czy ten proces zagra kluczową role zaraz sprawdzę.
No. 7
Aromat: kukurydziany, słodki, alkoholowy, waniliowy
Smak: Dębowy, słodki, alkohol uderza w stopniu umiarkowanym
Finisz: krótki, słodki, alkoholowy pazur zostaję z nami do końca
Nie jest to wybitne whiskey, chociaż pamiętam iż na początku mojej przygody z alkoholami stawiałem go na piedestale a w połączeniu z colą opijałem się go w ilości wykraczającej poza kanony degustacyjne ;) Nigdy nie miałem się za co przyczepić do niego, więc określenie "stary dobry Jack, który trzyma standardy od zawsze" będzie pasował do niego najlepiej.
Gentleman Jack
Aromat: W porównaniu do podstawy aromat jest o wiele mniej intensywny. Alkoholowość również jest bardziej zamaskowana. Wszystkie aromaty z podstawy są do odkrycia, ale nosem trzeba się dobrze naszukać, bo nie są tak oczywiste.
Smak: Słodycz kukurydziana, lekki pazurek alkoholowy, wanilia, minimalna lakierowość.
Finisz: krótki, przyjemny, lekko pestkowy
Gentleman'a w swojej świadomej kolekcji mam już drugą butelkę. Pierwsza miała dodatkowy liścik, w którym podkreślała lekkość w odbiorze zarówno w aromacie jak i smaku oraz właśnie czytając (tłumacząc) w pełni się zgodziłem z listem. Łagodność uzyskana z podwójnej filtracji świetnie oswaja z piciem trunków wysokoprocentowych bez rozcieńczania.
Moim skromnym zdaniem wersja podstawowa jest i będzie mainstremowym alkoholem, do końca świata i jeden dzień dłużej, ale jak najbardziej opłaca się dołożyć kilka złotych aby cieszyć się przymilnością wersji Gentleman. Może nie oferuje on większej złożoności i intensywności, jednak na pewno więcej będzie w stanie zwerbować ludzi do degustacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz