Witajcie, dziś nie opiszę żadnej butli, podzielę się z wami przemyśleniami, pewną ideologią (tak, jeśli ktoś z was teraz śledzi moje poczynania w szerszym spektrum, pewnie domyśla się, że ten wpis jest swojego rodzaju ćwiczeniem, ale o tym czy chcecie abym uchylał rąbka prywaty napiszcie w komentarzach).
Cieszę się, że uczestnicząc w społeczności pasjonatów whisky oraz innych alkoholi, swoją działalność mogę prowadzić w pełnej swobodzie. Wpisy redaguje kiedy złapie mnie wena, a nie wywiązując się ze zleceń. Dlatego dziś wypunktuję parę spraw, które zarówno mnie jak i innych mogą wypchnąć z obiegu:
1. Sprawdź z kim tańczysz....
... i czy umiesz dotrzymać kroku. Dżokej ma o wiele większą szanse spaść z konia niż szachista, każda profesja ma swoje ryzyko, ale nawet jedząc za dużo czekolady możesz mieć problemy z zębami, więc przemyśl czy tworzenie kolekcji alkoholi nie będzie u Ciebie jazdą bez trzymanki.
2. Ucieknij pasją do pracy
W swoim życiu wielokrotnie spotykam się z hasłem, jeśli twoja pasja przerodzi się w prace osiągniesz SUKCES! Tak to jest jedna strona medalu, z drugiej strony w pracy bywa różnie, nie zawsze wychodzisz z pracy z uśmiechem od ucha do ucha, choć ogół Ci odpowiada. Na pracę poświęcamy sporą liczbę godzin w swoim życiu, czy nasz wewnętrzny zegar ma przewidzianą taką samą pule na pasje? Nie wiadomo czy postawienie grubej linii miedzy pracą a pasją nie polepszy planu na życie.
Tudzież przykładowo zajmiemy się handlem alkoholami i najlepiej będzie się sprzedawać produkt w naszym mniemaniu po prostu średni, a chcemy się skupiać na towarach lotów najwyższych choć sytuacja na rynku kieruje nas całkiem w drugą stronę. Raczej poczujemy się niezręcznie.
3. Trzymaj się jednego rodzaju jak i przedziału cenowego
Dobra whisky musi być droga! Bzdura największa... Osobiście wiele razy przeinwestowałem jak i nie wydałem wygórowanej kwoty a smakowo przyjemnie się zaskoczyłem.
(dlatego warto przemyśleć udział w degustacjach, które prowadzę ;] )
Wiadomo, za ceną bardzo często idzie jakość, ale także wymagania wraz z kwotą rosną i o tym trzeba pamiętać. Dodać chciałem też, że z droższymi pozycjami idzie mi się trudniej rozstać co przełożyło się na rozrost barku. Także zapychanie kolekcji najtańszymi pozycjami co różnić się będą głównie etykietami i dawką coli, którą należy dolać do whisky żeby ją wypić może po prostu znudzić. Przykładowo poznaliśmy smak torfowego destylatu i zamykamy się tylko w pozycjach dymnych nie otwierając się na różnorodność świata alkoholi.
4. Nie spinaj się
Po prostu wyluzuj. To, że wiesz dziabkę mniej od ludzi co siedzą w temacie od lat, wcale nie znaczy, że w dwa weekendy musisz ich nadgonić. Oczywiście każdy ma swoje tempo rozwoju i kiedy wiatr niesie jak na skrzydłach warto z pomocą tego wiatru polecieć, ale pamiętaj, że nawet orzeł w swoim locie czasami potrzebuje przycupnąć. Tak i ty przycupnij, nabierz dystansu i daj się stęsknić za swoją pasją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz