Tę butelkę kupiłem początkowo na prezent, skusiła mnie cena i jakość opakowania...
Za kwotę nie przekraczającą 90 zł, bez promocji. Otrzymałem destylat podwójnie leżakowany, rozlany do butelki z grawerem zamykaną na korek. Dodatkowo tubę, która wyglądem i jakością nie odbiega od innych "moltów". Jak stereotypowy Januszek powędrowałem do kasy i kilka chwil później wręczyłem prezent. Jubilat szybko podjął pracę nad naruszeniem stanu prezentu i polał nam po jednym. Ku mojemu zaskoczeniu whisky tak pięknie (jak na swoją cenę) ustrojoną wzbogacał przystępny aromat i zadawalający smak. Pod byle pretekstem opuściłem degustację aby pojanuszkować po butelkę do mojej kolekcji.
Pochodzenie: Szkocja, Highland
Destylarnia z której pochodzi Glen Turner: ?? *
Obecny właściciel (koncern): La Martiniquaise
Status destylarni: czynna
Moc alkoholu: 40%
Cena: od ok. 80zł do 100zł (rok 2021)
Glen Turner otwiera w moim blogu nowy dział - „bastard malt”. Jest to produkt zamawiany najczęściej na wielkie zamówienia do marketów i ma być w "przystępnej cenie". Destylarnie często nie chcą kojarzyć swojej marki z "tańszym zamiennikiem" a trzymać prestiż i cenę swoich flagowych alkoholi.
Krążą legendy iż takie "bękarty" są mniej dopieszczone: a to beczki nie są najlepszej jakości, czy już były wielokrotnie napełniane i opróżniane. Ciekawe czy kiedyś taki "tańszy zamiennik" niewiadomego pochodzenia dostał większe noty niż produkt "flagowy"?
Dobrze, teraz przejdę do degustacji i sprawdzę co Glen Turner oferuje.
Nos: zapach mało intensywny po chwili można odszukać suszone śliwki, karmel, słodowość, lekka alkoholowość,
Smak: tutaj jest lepiej whisky łagodnie rozgaszcza się w jamie ustnej, wita nas dębowością przeplataną owocową słodyczą, pojawiają się akcenty gorzkiej czekolady z odrobiną sernika
Finisz: szybki, łagodny, słodycz ustępuję gorzkiej czekoladzie, która spokojnie wybrzmiewa
Podsumowanie:
Glen Turner jest dobrym zakupem zarówno dla osób początkujących jak i na prezent. W swojej kategorii cenowej zdziwiło mnie iż nie zainicjował wycieczki po cole. Smak i zapach nie wniósł wielkich ochów i achów, ale był przystępny i miły. Nie jest to produkt na wielkie degustacje, ale pasować będzie na np: nadchodzącą majówkę, święta, imprezy cykliczne.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz